poniedziałek, 21 maja 2012

Bullock Harbour

Miejsce to odwiedziłem dawno temu i pierwsze wrażenie jest jak widać istotne, gdyż wtedy miejsce to nie powaliło mnie zachwytem, tak też było tym razem. Po tygodniu pracy przeplatanej lekkim treningiem i zmienności pogodowej w końcu nadszedł weekend i wybór na niedzielny wypad padł na Bullock Harbour. Miejsce to jest niewielkim portem na południe od Dún Laoghaire ze skalistym wybrzeżem. Niestety miejscówka wygląda strasznie, pełno wokół puszek po coli, piwie itp. Ponadto jeden z boulderów nazywa się Graffiti 5 Fb choć w zasadzie każdy boulder mógłby sie tak nazywać, gdyż wszystko jest umazane farbą, a raczej upierdolone napisami i to perfidnie. 



Pomimo fatalnego wyglądu jakość boulderów może zaskoczyć, a to za pewne za sprawą rewelacyjnego tarcia. Dużo co prawda to tego boulderowania tam nie było, ale mnie osobiście przypadły do gustu dwa bouldery. Pierwszy to The Steam 6b Fb (na zdjęciu ukośna rysa w środku ściany z czarnymi zaciekami) oraz The Wall 4+ Fb bardzo łatwy, ale wysoki. Miejsce na pewno nie warte odwiedzenia jeżeli ktoś miałby tam jechać specjalnie ale będąc przy okazji można zajrzeć. W drodze powrotnej zahaczyliśmy jeszcze o Dalkey i kultowy trawers. Od lewej do prawej puścił tzw "niski trawers" 6c Fb, puścił na szczęście w odpowiednim momencie, gdyż skóry na palcu zaczynało powoli brakować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz