Mur skalny w Dorgali na Sardynii |
Starałem się ostatnio prześledzić niusy z Irlandii odnośnie przejść, a także pojawiłem się na kilku blogach. Wydawało mi się, że przy zapleczu wspinaczkowym jakie się ostatnio pojawiło w okolicach Dublina będzie głośno o przejściach. Tymczasem nie wiem czy to problem medialny, czy też wrodzonej skromności ale ogólnie cisza, mało świeżych wiadomości. Na pewno na uwagę zasługuje wydanie książki Bouldering Essentials by David Flanagan.
Nie chcę robić nikomu reklamy i pominę treść merytoryczną, z którą to nie miałem okazji się zaznajomić, gdyż oglądałem książkę w jednym ze sklepów wspinaczkowych. Ale foty w środku rewelacyjne, na najwyższym poziomie. Książka raczej przeznaczona dla zaczynających swoją przygodę z boulderingiem. Choć ja wiele razy wyciągając crashpada z auta byłem zaczepiany przez ludność masową pytaniami co to. Po kilku zdaniach wyjaśnień padało słowo bouldering i pytań było jeszcze więcej, więc w takim przypadku szybkie wyciągnięcie "bouldering esssentials" z pewnością ułatwia sprawę. Przykładowe sample tutaj.
Pojawiłem się też na Skalpie, pomimo nie za ciekawych prognoz pogodowych. Forma nie była najgorsza i zabrakło naprawdę nie wiele do zrobienia sit startu na jednym z klasyków rejonu. Zrobiłem też rekonesans po okolicy i natknąłem się na dwie niewielkie skały nie odnotowane w topo, ale być może przechodzone wcześniej. Bouldery definitywnie nadające się do sit start, bezstresowe i jak tutaj mówią oferujace "good landing". Sam się nie wstawiałem, a trudności raczej coś z tych rozgrzewkowych, może przy następnej okazji. Fotki poniżej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz