Święta i Sylwester w Polsce i jakoś tak się złożyło, że pakując walizki do samolotu zapakowaliśmy również buty, uprzęże i coś do asekuracji. Warto było, gdyż zaraz w trzeci dzień pobytu załapaliśmy się na otwarcie ściany wspinaczkowej w Sosnowcu. Zagłębie długo czekało na taki obiekt i w końcu się doczekało.
Ściana powstała na terenie byłej kopalni Sosnowiec. Została zaprojektowana oraz w komponowana w szyb kopalniany. Całość wygląda całkiem nieźle; mamy do dyspozycji część przeznaczoną tylko do prowadzenia z dołem oraz duża ilość wiszących lin do górnej asekuracji. Została także wydzielona część dla gardzących liną czyli boulderownia. Do tego należy dodać bardzo dobre zaplecze w postaci szatni z szafkami zamykanymi na kluczyk i kawiarnia na wyższej kondygnacji. Kawy nie piliśmy, pewnie trzeba będzie wrócić i skosztować. Widziałem kiedyś film jak to wszystko powstawało i jestem pełen podziwu obiektu który powstał tak naprawdę z niczego. W końcu powstało coś co zachęca do powrotu do kraju :) Również miło było spotkać na ścianie znajomych, którzy pomimo pracy i rodzin ciągle znajdują czas na wspinanie.